Zespół badawczy Exacto przeprowadził badanie, którego celem było poznanie wpływu pandemii koronawirusa na branżę PR oraz zebranie opinii w zakresie przyszłości branży po opanowaniu sytuacji związanej z COVID-19. Do udziału w projekcie zaproszono specjalistów zajmujących się public relations, zarówno freelancerów, pracowników agencji PR, jak i specjalistów zajmujących się public relations w przedsiębiorstwach prywatnych, państwowych czy NGO. Badanie było prowadzone z użyciem techniki CAWI. Dobór próby miał charakter celowy i był prowadzony w oparciu o metodę kuli śniegowej. Dane były zbierane na przełomie kwietnia i maja 2020 roku. Ostatecznie w badaniu udział wzięło 235 specjalistów branży PR.
W jednym z pytań badawczych respondenci mieli za zadanie określić na skali od 0 do 100 swój poziom stresu spowodowany sytuacją, jaka panuje w branży w czasie pandemii koronawirusa. Stres ten mógł dotyczyć np. obaw o stabilność zatrudnienia związanych z potencjalną utratą pracy, klientów, projektów. Jako przykład pomagający w odniesieniu się do badanego zjawiska, na skali umieszczono wydarzenia życiowe, takie jak śmierć współmałżonka, rozwód, ślub czy urlop, wraz z punktem określającym poziom stresu, jaki te zdarzenia generują (według opracowania psychiatrów T. Holmesa i R. Rahe’a). Średnie wskazania respondentów plasowały się na poziomie 42 punktów. Uzyskane wyniki pozwoliły na opisanie pięciu segmentów badanych ze względu na deklarowany poziom stresu:
- 15% stanowili respondenci, których można określić jako „spacerowiczów”. Są to osoby deklarujące poziom stresu do 13 punktów, co zgodnie z przyjętym odniesieniem stanowiło stres towarzyszący urlopowi. Do tej kategorii częściej niż ogół badanych zaliczali się naukowcy z uczelni lub ośrodków badawczych (19%) oraz mężczyźni (17%).
- Kolejną kategorię noszącą miano „opanowani” stanowiło 38% respondentów. Są to osoby, dla których obecna sytuacja generuje stres na poziomie większym niż urlop, ale mniejszym niż średnia dla ogółu badanych. Do opanowanych częściej zaliczają się osoby pracujące w PR od 6 do 10 lat (49%) oraz PR-owcy z firm sektora publicznego (48%).
- Grupa określana jako osoby „z podwyższonym tętnem” to badani deklarujący poziom stresu wyższy niż średnia, ale niższy lub równy poziomowi towarzyszącemu takiemu wydarzeniu jak ślub (wartość dla ślubu to 50 punktów), zalicza się do nich 12% badanych, częściej w tej grupie występują pracujący w PR od 11 do 15 lat (19%) oraz kobiety (14%).
- Grupa osób „rozgorączkowanych” to specjaliści deklarujący stres na poziomie wyższym niż ślub, jednak nieprzewyższającym napięcia generowanego przez rozwód (73 punkty), do tej grupy częściej zaliczały się osoby pracujące w PR maksymalnie 5 lat (35%) oraz PR-owcy z firm sektora prywatnego (30%).
- Segmentację zamyka grupa „spanikowanych” stanowiąca 11% ogółu badanych. Dla nich obecna sytuacja generuje stres większy niż rozwód, relatywnie częściej do tej grupy zaliczają się freelancerzy (24%).
Stres nie jest zjawiskiem jednoznacznie negatywnym, ponieważ wielu ludzi sytuacja stresowa motywuje do działania. Ważne jest co zrobimy z tym stresem. W pracy specjalistów i ekspertów z branży public relations jest on czynnikiem, który oddziałuje nie tylko na efekty ich pracy, ale przede wszystkim na ocenę swojej przyszłości. Obawy dotyczące utraty stałej pracy lub innych źródeł zarobkowania są uzasadnione, gdyż powszechnie wiadomo jest, iż biznes rozpoczyna cięcie kosztów począwszy od miękkich obszarów, wśród których niestety znajduje się PR. Jednakże siłę wpływu negatywnych zmian na branżę może ograniczać fakt zwiększania przez firmy zapotrzebowania na usługi z zakresu wsparcia kryzysowego oraz wzmacniania relacji wewnętrznych.